wtorek, 30 lipca 2013

WAKACJE!

Już od paru dni nic nie piszę ponieważ wyjechałam i mój dostęp do komputera jest bardzo ograniczony. Przepraszam za wszystkie niedogodności i obiecuję poprawę po powrocie!

Miłych wakacji!

czwartek, 25 lipca 2013

Garnier Skin Naturals, Miricale Skin Perfector

W większości Polski, lato w pełni (Ha! Ja od dwóch tygodni słońca nie widziałam:/), więc zaprezentuję wam krem BB od Garniera. Producent obiecuje nam:
- nawilżenie przez 24h;
- wyrównanie kolorytu skóry;
- rozświtlnenie
- ochronę przed słońcem (filtr 15 SPF).



Legenda:
zielony- składniki pozytywnie oddziaływujące na skórę.
pomarańczowy- składniki mogące powodować zaskórniki/ powodować alergię
czerwony- składniki szkodliwe dla kobiet w ciąży i matek karmiących.
czarny- składniki neutralne.

Skład:
Woda (Aqua), Izononanian cetylostearylu (Isononyl Isononanoate), Izoheksadekan (Isohexadecane), Gliceryna (Glycerin), Alkohol denaturowany (Alcohol denat.), Peg-20 Methylglucose Sesquistearate, Octinoxate (Ethylhexyl Methoxycinnamate), Seskwistearynian metyloglukozy (Methyl Glucose Sesquistearate), Palmitynian cetylu (Cetyl Palmitate), Nylon-12, Cyclohexasiloxane, Glikol propylenowy (Propylene Glycol), Uwodorniony olej rycynowy (Hydrogenated Polyisobutene), Alkohol stearylowy (Stearyl Alcohol), Krzemian magnezowo-aluminiowy (Magnesium Aluminium Silicate), Fenoksyetanol (Phenoxyethanol), Zapach (Parfum), Glikol kaprylowy (Caprylyl Glycol), Krzemian sól litu, magnezu i sodu (Lithium Magnesium Sodium Silicate), Disodium Edta, Linalol (Linalool), Salicylan benzylu (Benzyl Salicylate), Limonene, Kofeina (Caffeine), Glikozyt askorbylowy (Ascorbyl Glucoside), Geraniol, Cellulose Acetate Butyrate, Poly Phosphorylcholine Glycol Acrylate, Cytral (Citral), Ammonium Polycryldimethyltauramide / Ammonium Polyacryloyldimethyl Taurate, Polyvinyl Alcohol, Sodium Chloride, Glikol butylenowy (Butylene Glycol), Hialuronian sodu (Sodium Hyaluronate), [+/- May Contain CI 77891 / Titanium Oxide, CI 77491, CI 77492, CI 77499 / Iron Oxids].

Opakowanie:
Prosta tubka, jak w większości podkładów. Wygodnie się wyciska, nic nie wypływa.

Skład:
Jest on przeraźliwe długi, mnóstwo zapychaczy, kompletnie niepotrzebnych. Zawiera filtr, który przenika przez skórę i do mleka matki, jest niepolecany dla kobiet starających się o dziecko, będących w ciąży lub karmiących piersią. Mało składników nawilżających.

Konsystencja, kolor i zapach:
Konsystencja jest bardzo kremowa, dobrze rozprowadza się po twarzy. Jak dla mnie kolor jest idealny, nie zostawia smug. Pachnie jak krem nawilżający, przyjemnie, niedrażniąco.

Moje odczucia:
Czy nawilża przez 24 godziny? Nie, efekt nawilżenia jest odczuwalny przez godzinę, a po zmyciu (a dokładniej starciu, bo krem wytrzymuje z trzy godziny), jest to już niezauważalne. Dobrze wyrównuje koloryt skóry, jednak nie rozświetla. Po nałożeniu twarz jest lepka i nieprzyjemna w dotyku.

Cena:
ok. 20zł (ja swój kupiłam w promocji za 13zł)

Czy kupię ponownie: nie, efekt mnie nie powala, a zawartość szkodliwego filtra, przemawia na jego niekorzyść.

Ocena:
Opakowanie: 5/5
Skład: 3/5 (dużo zapychaczy, szkodliwa substancja)
Konsystencja, kolor i zapach: 4/5 (jest po prostu ok)
Moje odczucia: 2/5 (nie podoba mi się, uczucie lepkości, nie nawilża i nie rozświetla)
Cena: 5/5

Ocena całkowita: 3/5, na rynku można na pewno znaleźć lepsze produkty, w podobnej cenie.

środa, 24 lipca 2013

Ogłoszenie parafialne.

W związku z moją drugą rocznicą poznania R, dzisiaj notki wyjątkowo nie będzie:) jednak zapewniam, że jutro wracam ze zdwojoną siłą!

Miłego dnia!

wtorek, 23 lipca 2013

BingoSpa Bath caviar bursztyn i kofeina.

Wiem, że to już kolejny z rzędu test dodatków do kąpieli, ale słońca nie ma i nie mam jak zrobić nowych zdjęć. Dlatego zapraszam do czytania:)
Legenda:
zielony- składniki o dobrym dzianiu.
pomarańczowy- składniki mogące podrażniać.
czerwony- składniki szkodliwe.
czarny- składniki neutralne.

Skład:
Mocznik (Urea)- zmiękcza warstwę rogową naskórka i przenika w głąb, nawilżając skórę.
Glikol propylenowy (Propylene Glikol)-  ułatwia wnikanie w głąb skóry składników odżywczych, może powodować podrażnienia na skórze chorobowo zmiennej.
Ekstrakt z bursztynu (Amber Extract)- bursztyn neutralizuje wolne rodniki, które wpływają na wcześniejsze starzenie się skóry.
Ekstrakt z żeń-szenia (Panax Ginseng Extract)- ma działanie antycellulitowe, rewitalizujące i regenerujące.
Ekstrakt z miodu (Mel Extract)- ma działanie odżywiające i łagodzące, wzmacnia elastyczność skóry.
Kofeina (Caffeine)- pobudza mikrokrążenie, ma działanie antycellulitowe.
Dwutlenek tytanu (Titanium Dioxide)- rozjaśnia barwnik.
Mica- prawdopodobnie tym wypadku jest to pomarańczowy.
Zapach (Parfum)
Cl 15985 - żółty barwnik.

Opakowanie:
Duży, plastikowy słój. Bardzo łatwo można dozować ilość kuleczek.

Skład:
Bardzo dobry, naturalne składniki, nic dodać, nic ująć.

Konsystencja, kolor, zapach:
Są to małe, pomarańczowe kuleczki pachnące pomarańczą. Po dodaniu do wody, przyjemnie masują i chłodzą.

Moje odczucia:
Na prawdę super produkt, bardzo wydajny, cudownie pachnący i dobrze odżywiający skórę. Jest bardzo wydajny, bo już ilość jednej zakrętki, wystarcza na całą wannę. Do tego jest dość tani, więc polecam, wypróbujcie i cieszcie się długotrwałym zapachem pomarańczy.

Cena: ok. 14zł

Czy kupię ponownie? Na pewno!

Ocena:
Opakowanie: 5/5
Skład: 5/5
Konsystencja, kolor i zapach: 5/5
Moje odczucia: 5/5
Cena 5/5

Ocena całkowita: 5/5, zdecydowanie mój hit do kąpieli!

sobota, 20 lipca 2013

Joanna, Fruit Fantasy, Gruboziarnisty peeling do ciała o zapachu Dojrzała marakuja.


Bardzo lubię kosmetyki Joanny, są tanie, cudownie pachną i na prawdę nieźle działają. Dziś opowiem wam o peelingu pachnącym marakują.

Legenda:
Zielony- składniki nieszkodliwe o pozytywnym działaniu.
Pomarańczowy- składniki mogące podrażniać.
Czerwony- składniki szkodliwe.
Czarny- składniki neutralne.

Skład:
Woda (Aqua)- naturalna podstawa większości kosmetyków.
Polietylen (Polyethylene)- drobinki ścierające w peelingu.
Sól sodowa siarczanu oksyetylenowanego alkoholu laurylowego, SLES (Sodium Laureth Sulfate)- wszyscy wiemy co to jest, sławny SLES. Nie wykazano jego działania rakotwórczego, może jedynie podrażniać skórę. Substancja myjąca i pianotwórcza.
Gliceryna (Glycerin)- substancja nawilżająca, zapobiega wysychaniu produktu przy ujściu butelki.
Kokamidopropylobetaina (Cocamidopropyl Betaine)- substancja zmywająca zanieczyszczenia, może podrażniać.
Zapach (Parfum)
Kopolimer kwasu akrylowego i alkilometakrylanu o długości łańcucha C12-22 (Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer)- jak sama nazwa wskazuje jest to polimer (ha! Taka długa nazwa dla tak krótkiego słowa), jest to stabilizator, zapobiegający rozwarstwianiu się kosmetyku.
Sól disodowa sulfobursztynianu oksyetylenowanego alkoholu laurylowego (Disodium Laureth Sulfosuccinate)- substancja myjąca, bardzo łagodna dla skóry.
Poliglukozyd kwasów oleju kokosowego (Coco-Glucoside)- substancja myjąca, bardzo łagodna dla skóry, niweluje drażniące działanie anionowych substancji powierzchniowo czynnych.
Monogliceryd kwasu oleinowego (Glyceryl Oleate)- emolient, ma za zadanie natłuszczanie skóry.
Guma ksantanowa (Xanthan Gum)- zagęstnik, zwiększa lepkość produktu.
Trietanoloamina (Triethanolamine)- regulator ph, dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu.
Polyquaternium-7- zapobiega przesuszaniu się skóry, zwiększa poślizg.
Glikol propylenowy (Propylene Glycol)- zapobiega krystalizacji produktu, ma działanie nawilżające, może powodować podrażnienia na skórze chorobowo zmiennej.
Ekstrakt z owoców passiflory (Passiflora edulis fruit extract)- odpręża, niweluje zmęczenie mięśni.
Sól dwusodowa kwasu wersenowego (Disodium EDTA)- jest to konserwant.
Geraniol- imituje zapach pelargonii, może uczulać.
Hydroxyisohexyl 3-cyclohexene carboxaldehyde- substancja zapachowa, imituje zapach lilii, fiołka alpejskiego, może uczulać. 
DMDM Hydantoin- konserwant.
Metylochloroizotiazolinon (Methylchloroisothiazolinone)- konserwant.
Metyloizotiazolinon (Methylisothiazolinone)- konserwant.
Cl60730; Cl 16255- barwniki, mogą wywoływać podrażnienia.

Opakowanie:
Bardzo wygodne opakowanie, można bez problemu wycisną do końca, stoi stabilnie. Ładny nadruk, nie ma do czego się przyczepić.

Skład:
Na prawdę nie jest zły, wszystkie informacje pochodzą z kosmopedi i jej ufam bardziej, niż opiniom krążącym po forach i blogach. Zawiera ekstrakt z owoców, który daje delikatny zapach, parę dodatków w postaci konserwantów, barwników i substancji zapchowych, ale nie jest źle.

Konsystencja, kolor i zapach:
Jest lepi, dzięki czemu bardzo dobrze rozprowadza się na skórze, kolor produktu nie barwi nam ani wanny, ani ręcznika, jest tutaj dla ozdoby, jak dla mnie zapach jest delikatnie chemiczny, ale nie utrzymuje się na skórze po zmyciu, także mi nie przeszkadza.

Moje odczucia:
Trzeba na wstępie zaznaczyć, że jest baaaardzo nie wydajny. Producent mówi, że mocno ściera nakórek, ale zaliczam go do średnich, łamane przez lekkich zcieraczy. Przy używaniu trzy razy w tygodniu skóra jest bardzo miła w dotyku (oczywiście po myciu balsam do ciała). Miałam wszystkie zapachy z tej serii i na pierwszym miejscu jest zapach zielonego jabłuszka (chyba tak się nazywa). Polecam, sama kupię pewnie jeszcze nie raz, szczególnie, że jest w przystępnej cenie.

Cena: ok. 9zł za 200ml

Czy kupię ponownie: Zdecydowanie tak! Jestem fanką tej firmy i na pewno przetestuję też innych produktów tej marki.


Ocena:
Opakowanie: 5/5 (bez problemu można wycisnąć do końca)
Skład: 4/5 (jest trochę chemii, ale widziałam gorsze)
Konsystencja, kolor i zapach: 4/5 (trochę przeszkadza mi zapach)
Moje odczucia: 4/5 (wielki minus za wydajność)
Cena: 5/5 (tani, zdecydowanie jeden z tańszych kosmetyków w mojej łazience)
Ocena całkowita: 4/5, ma parę wad, ale zdecydowanie polecam!

A teraz taka mini zachęta, zapraszam do obserwowania i komentowania, wśród pierwszych 50 obserwatorów zorganizuję rozdanie, a wierzcie mi, że znajdą się w nim bardzo fajne kosmetyki.

piątek, 19 lipca 2013

Moja urodzinowa Wishlista:)

2 września skończę 20 lat, w związku z tym małą, urodzinową Wishlistę, bo lepiej powiedzieć co się chce, niż dostać nieudany prezent:P
1. Cath Kidston Business Bag- Urocza torba na laptopa, z miejscem na dodatkowe rzeczy, jest po prostu B-O-S-K-A! Co prawda mam 13'', ale w tym jest więcej miejsca, a 13 i tak tu wejdzie. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia.
2. Zestaw 163- uwielbiam tę firmę. Bransoletka jest śliczna, a jej znaczenie dla mnie i męża symboliczne.
3. Obudowa do laptopa- Słodka, różowa, idealna. Mój laptop woła o jakiś kolor, a różowy idealnie go odmieni.
4. Czekoladowy cukrowy peeling do ciała (do dostania w sklepach stacjonarnych)- pachnie obłędnie, peelingi lubię, więc z chęcią go wypróbuję.
5. Aparat Sony DSC-TX30- nie posiadam dobrego aparatu, a ten jest idealny. Odporny na wstrząsy, wodę i niepogodę. Jest w cudownym pomarańczowym kolorze, niestety cena przeraża, ale może jak nazbieram pieniędzy zakupię!

To tyle, w następnej notce opisze wam moje nowe cudeńka z Golden Rose.

wtorek, 16 lipca 2013

Glossybox Lipiec 2013

Witam was z pochmurnego balkonu. Dziś o ósmej rano zapukał do mych drzwi kurier z najnowszym Glossyboxem! Bez zbędnego gadania zapraszam do oglądania!


Lipcowy Glossybox jest pod hasłem Wielki Błękit!

"Turkusowe morze, plaża, słońce i Ty w bikini. Uśmiech pojawia się na twarzy na samą myśl o słodkim, wakacyjnym lenistwie. Po całym roku ciężkiej pracy masz prawo do wypoczynku. Pomyśl w tym czasie o sobie- zadbaj o ciało i duszę. Jeśli lubisz się opalać nie odmawiaj sobie tego, ale pamiętaj o ochronie przed szkodliwym promieniowaniem. Wakacje to świetny czas na zrobienie wszystkiego na co nie masz czasu na co dzień: piętrzący się stos czasopism, kilkuset stronicowa książka, płyta, która miała swoją premierę już 2 miesiące temu- wreszcie masz czas na czytanie, słuchanie muzyki i przekładane spotkania ze znajomymi. Pamiętaj żeby się zrelaksować- nieważne czy nad błękitną wodą, czy w górskim schronisku. Po wakacjach bądź wypoczęta, bądź glossy!"

Pudełko z zewnątrz prezentuje się cudownie, śliczny kolor i koralowiec i rozgwiazda.

Po otwarciu nadal jest fajnie, widzimy jakieś karteczki i śliczną niebieską wstążkę.


Po rozpakowaniu w moim Glossyboxsie znalazłam dołączoną maszynkę do golenia z zeszłego miesiąca, ponieważ jej nie otrzymałam, więc pozytywnie, że nie zapomnieli o moim mailu:)

Zaczynamy opis kosmetyków i moje subiektywne odczucia co do tych produktów, podkreślę, że żadnego wcześniej nie miałam, a w tym momencie wyrażam tylko swoje zdanie na temat produktów. Produkty pogrubione, to produkty pełnowymiarowe.
1. Beauty Bird- Żel do stóp FLY HIGH! (ok. 36zł/75ml)- Odświeża, chłodzi i regeneruje zmęczone stopy. Szczególnie polecany po wysiłku fizycznym, czy też w długi letni dzień. Wysokiej jakości składniki odżywcze- mentol, kamfora oraz olejek eukaliptusowy, zapewniają chłodzący i orzeźwiający efekt. Żel ma piękny, świeży zapach i szybko się wchłania. (Jestem ciekawa produktu, ma bardzo przyjemny miętowo-eukaliptusowy zapach, na pewno przetestuję jak tylko pojawią się upały.)
2. Tołpa- dermo face, hydrativ, nawilżający krem-żel odprężający pod oczy (31,99zł/10ml)- Krem-żel działa odprężająco na skórę wokół oczu. Nawilża, uelastycznia i łagodzi podrażnienia. Rozjaśnia cieni, eliminuje oznaki zmęczenia i stresu oraz uczucie ciężkich powiek. (Nigdy nie używałam produktów pod oczy, chciałam kupić coś z Tołpy, to zobaczymy jak sprawdzi się to.)
3. Nails INC.- lakier do paznokci w kolorze Brook Street (pełen produkt kosztuje ok. 55zł/10ml, moja wersja ma 4ml)- Koralowy odcień lakieru wpisuje się w najnowsze trendy obowiązujące tego lata. Charakteryzuje się doskonałą trwałością i wyjątkowym połyskiem, a przy tym łatwo i dokładnie pokrywa płytkę paznokcia. (Lakierów nigdy dość! Choć to jest różowy, a nie koralowy.)
4. Avon Anew- Żel-krem Anew Aqua Youth (50zł/50ml)- Żel-krem na dzień i na noc 20+. Dowiedziono klinicznie, że działa wygładzająco na skórę. Hipoalergiczny, odpowiedni dla twarzy wrażliwej cery. Redukuje efekt wysuszenia skóry, nadając twarzy młodszy wygląd. (Avon? Serio Avon? Wypróbuje, ale jak mnie odmłodzi to do przedszkola będą chcieli mnie odesłać, a nie na uczelni studiować.)
5. Artego- Odżywka nawilżająca Aqua Plus (pełen produkt kosztuje 31,50/200ml, mam miniaturkę 25ml)- Odżywka wzbogacona o  olrj z nasion drzewa amazońskiego, który nawilża włosy, nadaje połysk i zdrowy wygląd. Nie zawiera SLS, które przyczyniają się do utraty wilgotności. (To jest chyba miniaturka, miniaturki. Małe, twarde opakowanie i niezły zapach, pewnie nawet po przetestowaniu będę mogła tylko tyle powiedzieć, bo starczy to na raz, góra dwa. Zabiorę na wakacje jako miniaturkę.)
6. Maszynka Gillette Venus Pro Skin Sensitive- w moim pudełku została ona dołączona, ponieważ w czerwcu zapomnieli mi ją dodać.
7. Chłodząca maska na oczy- Prezent od Glossybox, w lipcowym pudełku.

Ogółem pudełko średnie. Ni to produkty ekskluzywne, ni popularne. Wypróbuję, po testuję i opowiem:)
Co myślicie o lipcowym Glossyboxie?


poniedziałek, 15 lipca 2013

Woski Yankee Candle

Długo szukałam jakiegoś pachnidła do domu, które będzie wyraziste, lecz nie będzie dusić jak to mają w zwyczaju spraye. Dlatego wybrałam woski Yankee Candle.
1.Soft Blanket- Miękki koc
 Opis producenta: Zaśnij otulony ciepłą kołysanką kompozycji cytrusów, luksusowej wanilii i bursztynu.
Moja opinia: Czy czuję tu cytrusy? Nie, za to zdecydowanie jest to mieszanka wanilii i proszku do prania. Po zapaleniu wosku pachnie w domu ciepłym, świeżym praniem. Delikatny, zdecydowanie nie duszący zapach. Polecam:) Na pewno kupię ponownie.
2. Wedding Day- Dzień ślubu
Opis producenta: wyrafinowana i subtelna mieszanka kwiatowa z delikatną nutką owocową.
Moja opinia: Zdecydowanie wyczuwalny jest zapach białych kwiatów. Róża, konwalia, lilia, a do tego owoce. Bardzo mi się podoba, na prawdę kojarzy mi się z dniem ślubu. Zdecydowanie kupię ponownie. Na ten moment jest to mój numer jeden.
3. Camomile Tea- Herbata rumiankowa
Opis producenta: Cudownie kojący aromat rumianku z miodem, liśćmi herbaty i szczyptą cytrusów.
Moja opinia: Pachnie dokładnie tak jak herbata rumiankowa. Przyjemny, ciepły zapach, jednak nie kupię go ponownie.
4. Fluffy Towels- Puszyste ręczniki
Opis producenta: świeży zapach czystych i ciepłych, wyjętych prosto z suszarki ręczników z dodatkiem nut zapachowych cytryny, jabłka, lawendy i lilii.
Moja opinia: Zdecydowanie nie dla mnie, od samego zapachu boli mnie głowa, resztkę zaperwne komuś sprezentuję, ponieważ nie jest dla mnie. Nie kupię ponownie.
5. Pink Sands- Różowe piaski
Opis producenta: Egzotyczna mieszanka świeżych i soczystych cytrusów, słodkich kwiatów i pikantnej wanilii.
Moja opinia: Cudowny, słodki zapach. Nic dodać nic ująć. Z chęcią kupię ponownie.
6.Beach wood- Plażowe drewno
Opinia producenta: Intrygujący, idealnie doprawiony i nowoczesny – mieszanka wetiweru, soli morskiej i korzennego aromatu drzewa wyrzuconego przez morze na brzeg plaży.
Moja opinia: Kolejny zapach nie dla mnie, już od samego powąchania nieotwartego wosku rozbolała mnie głowa. Nowy, nieodpakowany, a nie mogę obok niego przejść. Nie kupię ponownie.
7. Kitchen Spice- Kuchenne przyprawy
Opis producenta: Spiżarniana mieszanka pomarańczy, goździków, imbiru i cynamonu.
Moja opinia: Cudowny zapach grzańca. Ciężki, ale przyjemny dla nosa. Bardzo dobry na chłodne, zimowe dni. Zimą kupię ponownie.
8.Salted caramel- Solony karmel
Opis producenta: Wyrafinowana słodkość palonego cukru i kremowo waniliowego karmelu z nutami morskiej soli.
Moja opinia: Zdecydowany zapach solonego karmelu. Tak jak Kitchen Spice nadaje się na chłodniejsze wieczory. Zachowam na później i odpalę jesienią. Kupię ponownie.
9. Garden sweet pea- Słodki groszek
Opis producenta: Słodka woń delikatnych kwiatów pachnącego groszku zaakcentowana odrobiną gruszki, brzoskwini, frezji i palisandru.
Moja opinia: Przyjemny, kwiatowy zapach, kojarzący się z zapachem w ogródku dziadków. Spodobał mi się na tyle, że na pewno kiedyś go kupię.
10. Mango peach salsa- Salsa mango z brzoskwinią. 
Opis producentaSłodki i lekko pikantny... soczyste mango i brzoskwinie połączone z wonią drzewa cytrusowego, kwiatami imbirowymi i różowym pieprzem.
Moja opinia: Ostry zapach, połączenia mango z brzoskwinią. Specyficzny zapach, który nie dla wszystkich podpasuje. Mój mąż go nie lubi. Nie kupię ponownie (choć jak on wyjedzie do pracy to może, może).

czwartek, 11 lipca 2013

Płyny do kąpieli Luksja:)


Uwielbiam płyny do kąpieli i wszystkie kosmetyki do kąpieli. Tak więc jak mogłabym nie wypróbować płynów o pysznych zapachach takich jak karmelowy gofr, czy wiśniowa tarta. Mówię o płynach Luksji:)

Skład (Luksja Caramel waffle):
Woda (Aqua), Sól sodowa siarczanu oksyetylenowanego alkoholu laurylowego (Sodium Laureth Sulfate), Chlorek sodu (Sodium Chloride), Kokamidopropylobetaina (Cocamidopropyl Betaine), Kopolimer akrylowy (Styrene/Acrylates Copolymer), Benzoesan sodu (Sodium Benzoate), Sól tetrasodowa kwasu wersenowego (Tetrasodium Glutamate Diacetate), Zapach (Parfum), Kwas mlekowy (Lactic Acid), Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Barwniki: Cl 16035, Cl 19140, Cl 61570

Luksja Cerry Tart ma skład identyczny, różną się tylko barwnikami i zapachem.

Opakowanie:
Duża, plastikowa, dość twarda butelka, która utrudnia wydobycie końcówki płynu. Jednak, dolanie odrobiny wody, rozwiązuje ten problem. Obrazki na naklejce zachęcają do spróbowania każdego z płynów.:)

Skład:
Nie jest cudowny, ale dla mnie płyn do kąpieli ma ładnie pachnieć i nieźle się pienić, a on spełnia oba warunki. 

Kolor i zapach:
O konsystencji nie będę mówić bo i tak i tak dodajemy to do wody.
Karmelowy gofr jest delikatnie brązowy, a wiśniowa tarta czerwona. Oba nie barwią wody. Pachną identycznie tak, jak się nazywają:) 

Moje odczucia:
Po otwarciu butelki oba pachną bardzo intensywnie. Jednak żeby osiągnąć podobny efekt w wannie, trzeba by było wylać pół butelki. Jednak nawet niewielka ilość idealnie się pieni. Zapach ulatnia się w ciągu pół godziny, jednak to 30min cudownego wypoczynku:) Ogółem jestem na tak i planuję wypróbować resztę zapachów.

Cena: ok. 9zł

Czy kupię ponownie: Tak.

Ocena:
Opakowanie: 4/5 (trudno wydobyć końcówkę płynu);
Skład: 4/5 (nie jest źle)
Kolor i zapach: 4/5 (w opakowaniu intensywny, jednak w kąpieli ulotny)
Moje odczucia: 4/5 (za krótko się trzyma zapach)
Cena: 5/5
Ocena całkowita: 4/5, ładnie pachnący płyn, o przyzwoitej cenie, ale zbyt krótko utrzymuje się zapach.

środa, 10 lipca 2013

Lakier Lovely-Baltic Sand nr 2

W dniu dzisiejszym po raz pierwszy w życiu opublikuję coś związanego z paznokciami:) Ostatnio mam manię na lakiery z dodatkami, czy to brokatem, czy dający efekt piasku. Dzisiejszy łączy te dwie cechy, dodatkowo ma cudowny, słoneczny kolor. Idealny na lato! Prezentuję wam Lovely- Baltic Sand nr 2.
Opakowanie:
Proste, wygodne w trzymaniu opakowanie. Pędzelek klasyczny, taki jak w większości lakierów, jednak bez problemu nakładam nim lakier w trzech pociągnięciach.
Konsystencja, kolor, krycie i faktura:
Jest dość rzadki, jednak dzięki ilości brokatu, można go bezproblemowo nakładać. Lakier jest dobrze napigmentowany jednak do idealnego efektu potrzeba dwóch warstw. Po wyschnięciu jest lekko chropowaty.
Moja opinia:
Jestem nim na prawdę zachwycona! Nie odpryskuje, po 4 dniach go zmyłam bo chciałam wypróbować coś innego, zmyłam go bez problemu.
Cena: 8,59zł

Ocena:
Opakowanie: 5/5
Konsystencja, kolor, krycie i faktura: 5/5
Moja opinia: 5/5
Cena: 5/5
Ocena całkowita: 5/5, jestem nim oczarowana! 

Dzisiaj zamówiłam 8 lakierów Golden Rose, jak tylko dostanę przetestuję i napiszę relację:)

wtorek, 9 lipca 2013

Jelly Pong Pong- Kredka do oczu 2w1





Legenda:
zielony- ok
pomarańczowy- może powodować: zaskórniki (1); reakcje alergiczne (2)
czerwony- może powodować raka
czarny- obojętne
Składniki:
Wosk pszczeli (Beeswax (Cera Alba)), Wosk Carnauba (Carnauba (Copernicia Cerifera) Wax), Cerezyna1 (Ceresin), Wazelina (Petrolatum), Olej rycynowy (Ricinus Communis (Castor) Seed Oil), Butylohydroksytoulen (Bht), Metyloparaben (Methylparaben), Propyloparaben (Propylparaben).
Może zawierać (wszystkie substancje to barwniki kosmetyczne lub sporzywcze):                                                            Iron Oxides (Ci 77491, Ci 77492, Ci 77499), Manganese Violet (Ci 77742), Fd&C Blue No. 1 Al Lake2 (Ci 42090:2), D&C Red No. 6 (Ci 15850), Ultramarines (Ci 77007), D&C Red No. 27 Al Lake (Ci 45410:2), Titanium Dioxide (Ci 77891).
Opakowanie:
Grubszy niż przy normalnych kredkach ołówek, z plastikową zatyczką.
Skład:
Niestety nie jestem w stanie określić jakie dokładnie zostały użyte barwniki, ale skład ogólnie jest dobry, gdyby wyeliminować składniki zaznaczone na czerwono byłoby bardzo dobrze.
Konsystencja i kolor:
Bardzo miękka kredka, nadaje się bardziej jako cień, aniżeli kredka do oczu. Głęboki, czarny kolor utrzymuje się na powiece przez 5 do 6 godzin.
Moje odczucia:
Jako kredka do oczu jest beznadziejna, ponieważ przez swoją miękkość bardzo łatwo się rozciera i po 30min mamy efekt pandy. Jako cień do oczu jest ok, dzięki swojej konsystencji łatwo się rozmazuje i nie roluje się na powiece. Kredka jest jak dla mnie za gruba i wolę kupić dobrą kredkę i cień, niż 2w1
Cena:
55zł
Czy kupię ponownie: nie, za droga, a jakością, czy trwałością nie powala.
Ocena:
Opakowanie: 4/5 (zbyt gruba)
Skład: 4/5 (nie idealny, ale nie jest źle)
Konsystencja i kolor: 4/5 (czarny, jak to czarny, ale jest za miękka)
Moje odczucia: 3/5 (jako kredka); 4/5 (jako cień)
Cena: 2/5 (trwałość nie zachwyca, ale cena powala)
Ocena całkowita: 3/5, jest ok, ale drogo i nietrwale.



poniedziałek, 8 lipca 2013

Batiste tropical- suchy szampon do włosów.


Zdjęcia są moją własnością, podpisy pod nimi to adres starego bloga.



Legenda:
zielony- pozytywnie oddziaływające składniki;
pomarańczowy- skład nie podany
czerwony- składniki szkodliwe;
czarny- składniki neutralne.

Skład:
Butan (Butane)- jest to palny, bezbarwny gaz, stosowany jako gaz nośny, za długo wdychany może powodować senność lub euforię, a nawet zaburzenia rytmu serca.
Isobutane- gaz, powstaje w procesie rafinacji oleju mineralnego, w nadmiarze może podrażniać oczy i błony śluzowe układu oddechowego, a nawet powodować zawroty głowy.
Skrobia z ryżu siewnego (Oryza Sativa (rice) Starch)- ułatwia rozprowadzanie kosmetyku, zmiękcza włosy.
Propan (Propane) bezbarwny gaz nośny, może powodować podobne działania jak butan.
Alcohol- odtłuszcza i odświeża włosy, może powodować podrażnienia skóry głowy. 
Zapach (Parfum (fragrance))- nie podany skład, jednak zapewne sztuczny.
Coumarin- związek o zapachu wysuszonej trawy.
Distearyldimonium Chloride- substancja antystatyczna, jest teratogenny i neurotoksyczny.
Cetrimonium chloride- ułatwia spłukiwanie preparatu i rozczesywanie włosów.

Opakowanie:
Opakowanie, jak opakowanie. Jest takie same jak lakierów do włosów, czy innych podobnych produktów do pielęgnacji, ma jasne, letnie kolory. Po prostu ok, nic dodać nic ująć.

Skład:
Co tu dużo mówić, czysta chemia z dodatkiem substancji rakotwórczych. Bardzo źle.

Konsystencja, kolor i zapach:
Po rozpyleniu pojawia się biały nalot, jednak po roztarciu i wyczesaniu produktu znika. Ma przyjemny, orzeźwiający kokosowo- ananasowy zapach.

Moje odczucia:
Sam skład jest po prostu straszny, więcej mówić o nim nie będę. Jest mało wydajny, a opakowanie 50ml wystarcza, na 4-5 aplikacji. Zapach jest po prostu obłędny i mogłabym go wąchać godzinami (co przez skład mogłoby się skończyć tragicznie). Włosy po użyciu są odświeżone, jednak efekt jest widoczny przez 2/3 godziny. 

Cena:
50ml- 7,90zł
200ml- 14,99zł

Czy kupię ponownie: raczej nie, po prostu nie korzystam z tego typu produktów, plus skład jest straszny.

Ocena:
Opakowanie: 4/5 (nie można wykorzystać zawartości do końca)

Skład: 3/5 (czysta chemia)

Konsystencja, kolor i zapach: 5/5 (jest na prawdę boski)

Moje odczucia: 3/5 (krótkotrwały efekt, mało wydajny, sama chemia)

Cena: 5/5 (produkt wart swojej ceny)

Ocena całkowita: 3/5, niestety czysta chemia, krótkotrwały efekt i minimalna wydajność to nienajlepsze połączenie.

niedziela, 7 lipca 2013

Olejek rozświetlający Pat&Rub

Zdjęcia są moją własnością, podpisy pod nimi to adres starego bloga.



Moja mini buteleczka (30ml)


Wygląd przed rozprowadzeniem.

Tym razem czas na recenzję olejku rozświetlającego od Pat&Rub.
Legenda:
czarny- składniki neutralne;
zielony- składniki o dobrym działaniu, nieszkodliwe;
pomarańczowyniewiadomy skład.
Skład:
Oliwa z oliwek (Olea Europaea (Olive) Fruit Oil)- odżywia skórę, dzięki witaminie F pozostawia na niej ochronny filtr zabezpieczający przed wyparowywaniem wody ze skóry, likwiduje szorstkość skóry i wpływa na nią kojąco.
Olej z nasion Babassu (Orbignya Oleifera Seed Oil)- dobrze wchłanialny olej, o lekkiej konsystencji, nie powodujący zanieczyszczeń skóry i tworzenia się wągrów.
Trójgliceryd kaprylowo- kaprynowy (Caprylic/Capric Triglyceride)- jest to emolient tłusty, który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni skóry, przez co zmiękcza i wygładza skórę, jest to substancja poprawiająca konsystencję olejku.
Decyl Cocoate- matuje skórę, naturalny emolient wytwarzany z oleju kokosowego.
Olej z pestek winogron (Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil)- ma działanie przeciwrodnikowe, dzięki zawartości witaminy E, wzmacnia naturalną barierę skóry, przeciwdziała również powstawaniu zaskórników.
Olej sezamowy (Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil)- emolient tłusty, zmiękcza i wygładza skórę, zapobiega przesuszaniu.
Krzemionka (Silica)- poprawia własności aplikacyjne, poprawia przyczepność i ułatwia rozsmarowywanie.
Mika (Mica):
CI 77019- czerwonobrązowa mika
CI 77491- czerwonobrązowa mika
CI 77492- czerwona mika
CI 77891- żółta mika
Zapach (Parfum)- niestety producent nie podał składu zapachu, duży minus.
Tokoferol (Tocopherol (mixed))- witamina E otrzymywana z olejów roślinnych, naturalny konserwant olejów, hamuje procesy starzenia się skóry.
Beta-Sitosterol- normalizuje wydzielanie łoju, zapobiega powstawaniu zaskórników.
Skwalen (Squalene)- zapobiega wysychaniu skóry.

Opakowanie:
Prosta, plastikowa butelka. Jednak jest dość sztywna, przez co trudno wydobyć końcówkę produktu. Posiada bardzo duży otwór, przez co można wydobyć za dużo produktu jak na jeden raz.

Skład:
Można by rzec idealny, gdyby nie zatajenie przez producenta składu kompozycji zapachowej. Co tu dużo pisać? Nawilża, pielęgnuje, nie powoduje zaskórników, czyli bardzo dobry!

Konsystencja, kolor i zapach:
Konsystencja, jak nie trudno się domyślić jest oleista, jednak bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia nieprzyjemnego filmu na skórze, szybko się wchłania. W kolorze przypomina ciemne, płynne złoto, po rozprowadzeniu na skórze daje delikatne zbrązowienie oraz wyjątkowy połysk. Zapach jest bardzo wyrazisty i utrzymuje się na skórze do godziny.

Moje odczucia:
Zdecydowanie nawilża moją wysuszoną skórę dłoni, dodatkowo nie powoduje zaskórników na twarzy. Bardzo dobrze nabłyszcza, a efekt utrzymuje się przez parę godzin. Jednak jak dla mnie zapach jest zbyt intensywny i miesza się z zapachem perfum.

Cena: 89zł

Czy kupię ponownie: nie, choć jest bardzo dobry, to zdecydowanie nie na moją obecną kieszeń:)

Ocena:

Opakowanie: 4/5 (nie można wykorzystać zawartości do końca)

Skład: 4,5/5 (byłoby 5, gdyby nie brak składu kompozycji zapachowej)

Konsystencja, kolor i zapach: 5/5 (wg mnie zbyt mocny zapach, ale dla wielu osób może podpasować)

Moje odczucia: 4/5 (zbyt mocny zapach)

Cena: 3/5 (drogi)

Ocena całkowita: 4,5/5 bardzo dobry produkt z drobnymi niedociągnięciami.

piątek, 5 lipca 2013

Figs & Rouge, balsamo-błyszczyk Coco Rose.



Zdjęcia są moją własnością, podpisy pod nimi to adres starego bloga.

Tubka w cudowne flamingi


Kolor na dłoni.

Dziś zajmę się pierwszym produktem z Glossybox, błyszczyko-balsamem Figs&Rouge Coco-Rose.
Legenda:
czarny- składniki neutralne;
zielony- składniki o dobrym działaniu, nieszkodliwe;
pomarańczowyskładniki mogące uczulać, podrażniać.
Skład:
Olej rycynowy (Ricinus Communis Oil)- jest stosowany przede wszystkim ze względu na jego połysk, który jest największy spośród wszystkich olejów, ma również działanie łagodzące, natłuszczające i przyśpieszające gojenie ran.
Uwodorniony olej rycynowy (Hydrogenated Castor Oil)- nadaje on naturalną konsystencję, pełni rolę stabilizatora.
Wosk Carnauba (Copernicia Cerifera Wax)- nadaje konsystencję, zabezpiecza przed wysuszaniem skóry.
Olejek geraniowy (Pelargonium Graveolens Oil)- ma działanie uelastyczniające i ściągające, nadaje lekki, kwiatowy zapach.
Mika (Mica)- błyszczące drobinki zawarte w balsami.
Dwutlenek tytanu (Cl 77891)- naturalny filtr UV, 
Laka wapienna (Cl 77492)- barwnik czerwony
Tlenek żelaza (Cl 77492)- barwnik żółty.
Alkohol benzylowy (Benzyl Alcohol)- substancja zapachowa, ma działanie 
antybakteryjne, może podrażniać.
Kompozycja zapachowa: 
citronellol (potencjalny alergen, imituje zapach róży i geranium);
geraniol (potencjalny alergen, imituje zapach pelargonii); 
linalool (potencjalny alergen, imituje zapach konwalii); 
citral (potencjalny alergen, imituje zapach cytryny); 
limonene (potencjalny alergen, imituje zapach skórki cytrynowej).
Opakowanie:
Opakowanie jest całkiem poręczne, jednak sposób nakładania balsamu na usta, a’la wyciskanie farby z tubki, nie podoba mi się. Graficznie ładne, różowe opakowanie z uroczymi flamingami.
Skład:
Jak na produkt do ust ma bardzo ładny skład. Kompozycja zapachowa zostawia trochę do życzenia, jednak w porównaniu z innymi produktami tego typu jest bardzo dobrze. Oleje dobrze natłuszczają usta, wosk zabezpiecza przed nadmiernym wysuszaniem, do tego zawiera dwutlenek tytanu, który jest naturalnym filtrem UV.
Konsystencja, kolor i zapach:
Konsystencja jest identyczna jak w przpadku zwykłych błyszczyzków, jednak na ustach ma bardziej kremową konsystencję i dzięki czemu sta nie lepią się nieprzyjemnie, a włosy nie przyczepiają. Kolor w tubce jest jasnoróżowy z błyszczącymi drobinkami, po nałożeniu na usta staje się on prawie niewidoczny, a drobinki przyjemnie połyskują. Zapach różany, bardzo wyrazisty, długo utrzymujący się na ustach.
Moje odczucia:
Moje usta nawilżył, jednak na krótki okres czasu, po użyciu były miękkie, jednak 30min później robiły się takie jak przedtem. Zapach jest bardzo mocny, przypominający konfiturę różaną, jednak jak dla mnie zbyt mocny, przez co rozbolała mnie od niego głowa.
Cena: ok. 25zł
Czy kupię go ponownie: Raczej nie, są lepiej działające i tańsze kosmetyki tego typu.

Ocena:
Opakowanie: 4/5 (niewygodny sposób aplikacji);
Skład: 4/5 (kompozycja zapachowa zostawia do życzenia)
Konsystencja i kolor: 5/5 (duży plus za rak klejenia się ust)
Moje odczucia: 3/5 (za mocny zapach, brak dłuższego nawilżenia)
Cena: 4/5 (dość drogo)
Ocena całkowita: 4/5, czyli jest dobrze, ale mogłoby być lepiej.

środa, 3 lipca 2013

Glossybox: czerwiec 2013


Zdjęcia są moją własnością, podpisy pod nimi to adres starego bloga.




Ostatnio podczytując blogi kosmetyczne zobaczyłam Glossybox i postanowiłam wypróbować. Przytoczę wam informacje ze strony co to jest:

"GLOSSYBOX to piękne pudełko, zawierające 5 lub więcej mini produktów kosmetycznych, starannie dobranych przez naszych ekspertów. Taki zestaw, raz na miesiąc dostarczany jest prosto pod Twoje drzwi, gdzie wygodnie możesz go przetestować. Nie ważne czy zamówisz pakiet czy subskrypcję, GLOSSYBOX zawsze będzie idealnym prezentem od Ciebie dla... siebie!" <źródło>


Pudełko Glossybox, świeżo odpakowane.
Małe, urocze, różowe pudełko z zawartością niespodzianką.


Widok po otwarciu.

Czerwcowy Glossybox jest pod znakiem Powiewu lata.  Kosmetyki mają nam umilić oczekiwanie na lato, w moim wypadku umilają już lato.


Zawartość opakowania.
1. Zalotka, Emite Make-up (pełny produkt) cena ok. 100zł- Profesjonalna zalotka do rzęs, której specjalny, opływowy kształt sprawia, że dopasowuje się do każdego rodzaju oka.
2. Balsam do ust, Figs&Rouge Coco Rose (pełny produkt) cena ok. 25zł/12,5ml- W 100% naturalny balsam, który pielęgnuje i upiększa usta. Odżywia, nawilża i chroni dzięki formule opartej na roślinnych olejach i woskach. Nada Twoim ustom subtelny, różowy odcień.
3. Kredka do oczu 2w1, Jelly Pong Pong (pełny produkt) cena ok. 55zł/2,8g- Kredka łatwo się rozprowadza, a jej kształt ułatwia swobodne wykonywanie kresek. Nałożona na całą powiekę i roztarta  z powodzeniem zastąpi cień do powiek.
4. Olejek rozświetlający, Pat&Rub (próbka) 30ml- Upiększający olejek do ciała i twarzy skomponowany został z najlepszych tłoczonych na zimno olejów oraz naturalnych rozświetlających cząsteczek mineralnych. Odżywia, regeneruje i chroni skórę, a złote i miedziane drobinki miki dodają skórze słonecznych refleksów.
5. Suchy szampon do włosów Tropical, Batiste (próbka) 50ml- Suchy szampon Batiste sprawia, że w ciągu minuty włosy stają się czyste, pachnące świeżością i miękkie, bez konieczności użycia wody. Fryzura nabiera objętości i lekkości, włosy są uniesione u nasady, a dodatkowo bardziej podatne na stylizację.
Informacje pochodzą z karty informacyjnej dodanej do Glossybox.

Testy wszystkich produktów zamieszczę na blogu w ciągu kilku następnych dni:)